piątek, 9 grudnia 2011

Trylogia Czarnego Maga

 Jest to cykl trzech książek opowiadających przygody Sonei, napisany przez Trudi Canavan. Główna bohaterka jest bylcem - mieszkańcem slumsów. Żyje tam, bo król jej rodzinnej Kyralli wyrzuca ją z domu podczas tak zwanej Czystki. Wykonawcami woli monarchy są magowie. Dziewczyna chcąc się sprzeciwić ich woli przypadkiem odkrywa i ujawnia swoja moc magiczną. Gildia Magów rozpoczyna jej poszukiwania, które po wielu perypetiach prowadza do złapania Soneii i niespodziewanego uratowania jej przed samą sobą. W dalszych częściach trylogii bohaterka wstępuje do Gildii i zostaje uwikłana w polityczne intrygi.
 Powieści te w znaczącym stopniu poruszają problem patologii społecznych. Głównym problemem książki jest niesprawiedliwość względem biednych. Ludzie niemajętni są wyrzucani z domów, nie maja wpływu na politykę i nie mogą zostać magami. Warunki, w których żyją bylcy są okropne. Wszyscy są wyrzucani do slumsów, gdzie nie ma porządnych domów ani kanalizacji.
 Książki pokazują też sposób rozwiązania tego problemu. Według autorki jest to zmiana mentalności wyższych sfer, ukazania im biedy w slumsach i zachęcenia do pomocy bylcom.
 Uważam, że autorka poprzez te powieści chce zasugerować, ze taka bieda może istnieć też w naszym świecie. Może chce zwrócić na to naszą uwagę? Myślę też, że magię można tu potraktować jako metaforę nauki. Niewykluczone, że autorka chce przekazać jak wielki potęcjał marnuje się poprzez to, że biedniejsi nie mogą dostać się na uniwersytety.
 Moim zdaniam ksiązka jest wspaniała i pouczająca, a gatunek fantasy pięknie ją uzupełnia.

2 komentarze:

  1. Magia i nauka od wieków była zarezerwowana dla nielicznych, "wybranych". Głupim ludem łatwiej się rządzi, łatwiej manipuluje. Przyznam się szczerze, że nie dopatrywałbym się w tym dziele hmm głębszego przesłania... O samej biedzie owszem jest i sporo, zwłaszcza na samym początku i ten motyw gdzieś się tam przewija ale nie ma nacisku na ten aspekt, a już na pewno autorka nie sugeruje rozwiązania. Sonea chciała by, by wszyscy mieli równe szanse i sama z siebie na koniec pomaga potrzebującym... Swoją drogą zakończenie jest wzniosłe niczym śmierć Hanki Mostowiak. Po co była ta wstawka o tej ciąży? Tym akcentem utwór został wywabiony z wysokiej jakości.

    OdpowiedzUsuń
  2. Osobiście uważam, ze każda książka jaka powstaje jest po to by przekazać jakieś wartości. Oczywiście zdarza się, że pisarz robi to w nieudolny sposób, ale zawsze próbuje.
    A co do zakończenia książki to uważam, że miało ono zasugerować, iż pojawi się kontynuacja powieści - "Trylogia zdrajcy".
    Mimo to, bardzo dziękuję za komentarz.

    OdpowiedzUsuń